Czasami niewiele trzeba zrobić, aby dużo zmienić. Nasz znajomy ekspert od wentylacji – Rafał z Elwent – wypunktował nam, co można zrobić ot tak, aby mieć lepsze powietrze w mieszkaniu. Sami byliśmy zdumieni, że to takie proste. Bo spójrzcie Państwo sami – na dobry początek, wystarczy, że:
- otworzymy nawietrzaki w oknach,
- wyregulujemy temperaturę w kaloryferach,
- sprawdzimy czystość filtrów w wentylatorach – jeśli trzeba – wymienimy na czyste.
Na potrzeby tego wpisu, skupię się na punkcie 1. Okazuje się, że rozszczelnianie nawietrzaków jest bardzo ważne, nawet kluczowe. Nasze mieszkania są obecnie bardzo “hermetyczne” – plastikowe, szczelne okna, do tego – poza sezonem letnim – pozamykane (bo zimno i wieje), brak prześwitów w drzwiach itd. Powietrze nie ma skąd napłynąć ani jak się swobodnie przemieszczać. A nam w środku przytulnie i cieplutko, “jak w uchu”;). I, niestety, niezdrowo i nieświeżo. Nawet, jeśli wydaje nam się inaczej. Uchylajmy więc nawietrzaki. Do środka wpłynie dokładnie tyle powietrza, ile trzeba – będzie je wciągał wentylator naścienny. My zaś będziemy się cieszyć lepszym powietrzem, będziemy lepiej spać i mniej kichać. I tego Państwu z całego serca życzymy.